Obcokrajowcy o polskich miastach, czyli trudne tematy w content marketingu – jak uniknąć hejtu i zdobyć naturalne linki – CASE STUDY

Podziel się tym wpisem...

Przed wyzwaniem odnośnie tego jak zdobyć linki w naturalny sposób staje wiele sposób. Nie każdy jest bowiem dużą, rozpoznawalną marką do której użytkownicy sami linkują trafiając na interesujące ich treści. To właśnie te treści są tutaj słowem kluczem i bazą case study, które w swojej prezentacji przedstawił Piotr Mikulski.

Na początek dowiedzieliśmy się jakie były główne założenia dotyczące treści mających powstać:

Istotnym aspektem content marketingu jest bowiem planowanie i to nie dopiero na etapie dystrybucji gdy zastanawiamy się jakimi kanałami dotrzeć do odbiorców. Planować trzeba jeszcze na etapie pomysłu gdy zastanawiamy się nad dokładna tematyką czy formą treści jaka powstanie. Wracając jednak do założeń jakie przedstawił nasz prelegent to stworzony content musiał przede wszystkim:

wpisywać się w panujące trendy, „być na czasie”
bazować na nowych danych
wzbudzać emocje choćby przez kontrowersyjność poruszanej tematyki

Jednocześnie musimy pamiętać aby w pogoni za chęcią zdobycia linków i przyciągnięcia uwagi do naszej treści nie sprawić, że będzie ona typowym clickbaitem i szukaniem taniej sensacji.

Gdy już wiemy jaki powinien być nasz content pora przystąpić do jego kreacji. Tutaj sporo zależy tak naprawdę od tego jakiego rodzaju treść chcemy stworzyć. W przypadku omawianym podczas prezentacji mieliśmy do czynienia z badaniem.

Dlatego jedną z kluczowych kwestii okazał się research już dostępnych danych przy jednoczesnym przygotowaniu ankietowej części badania. W przypadku ankiet Piotr Mikulski podkreślił, że nie było konieczności sięgania po żadne zaawansowane rozwiązania gdyż w zupełności wystarczyły ankiety Google wsparte wykorzystaniem Facebooka. Oczywiście nie można też zapominać o fakcie, że niemal zawsze już na etapie kreacji pojawią się dodatkowe kwestie, które umknęły nam na etapie planowania lub po prostu były trudne do przewidzenia. W przypadku badań omawianych podczas prezentacji pojawiła się kwestia reprezentatywności próby a konkretnie tego ile ankiet jest potrzebnych aby ją zapewnić.

Skoro mówimy o content marketingu nie możemy zapominać, że samo stworzenie dobrej treści to tylko połowa sukcesu. Ta treść tworzona jest przecież z myślą o tym aby trafić do jak najszerszego grona odbiorców. Dlatego właśnie konieczne są działania outreach oraz aktywne promowanie swojego contentu

Piotr Mikulski zaprezentował jak wyglądało to w przypadku omawianej kampanii:

Jak więc widać rozesłanych zostało kilkaset maili a dodatkowo poza typowymi notkami prasowymi zdecydowano się również sięgnąć po infografiki jako nowocześniejszą i lubianą formę przekazu treści. Oczywiście nasz prelegent podkreślił jak ważne w tym procesie jest budowanie trwałych relacji, które mogą nam bardzo ułatwić dotarcie do mediów.

Te relacje oraz wykorzystanie różnych kanałów komunikacji przełożyło się na wymierne efekty:

Widząc liczbę 34 linków dofollow czy 31 wzmianek o marce wielu z pewnością westchnie z politowaniem bo wyniki te nie robią wielkiego wrażenia na pierwszy rzut oka. Gdy jednak przyjrzymy się lepiej i zwrócimy uwagę na fakt, że strony na których umieszczono te linki to nie są pierwsze lepsze witryny to już powoli robi się ciekawiej. Gdy do tego dodamy wygenerowany zasięg w social media sięgający 900 tysięcy to mówimy tutaj już o liczbie, która z pewnością może zainteresować. Do tego niejako będąc wisienką na torcie dochodzi jeszcze możliwość wystąpienia w mediach tradycyjnych takich jak Gazeta Wyborcza czy Radio Eska.

Na koniec jedyne co pozostało to tak naprawdę podsumowanie dlaczego omówiona akcja content marketingowa okazała się sukcesem:

Przede wszystkim zatem niezwykle ważne okazało się zgrabne uchwycenie zarówno aspektu ogólnopolskiego jak i regionalnego całego tematu. Do tego udało się wpasować w panujące trendy związane z kryzysem migracyjnym. Skupiono się przede wszystkim na prezentacji wyników bez wyciągania dodatkowych wniosków.

Istotnym czynnikiem było bez wątpienia przygotowanie dwóch wersji językowych co miało wpływ na powiększenie potencjalnej grupy odbiorców. Dalej już po prostu wszystko działo się samo i mechanizm raz puszczony w ruch samoistnie nabierał rozpędu