Sztuką jest dotrzeć do tych, którzy kupią

Sztuką jest dotrzeć do tych, którzy kupią
Podziel się tym wpisem...Share on FacebookShare on Google+Share on LinkedInEmail this to someone

W przypadku Daniela Kędzierskiego mieliśmy do czynienia bez wątpienia z prezentacją nietypową. Nie jest częstym widokiem na tego typu wydarzeniach skupienie się przede wszystkim na przekazaniu swoich doświadczeń z zupełnym pominięciem przy tym jakichkolwiek slajdów i całego tego tła, niejakiego kontekstu jaki zapewnia prezentacja. W tym wypadku tym tłem było jedynie logo marki Aston Martin. Nie stało się tak bez przyczyny albowiem to właśnie ta marka odegrała kluczową rolę i stała się tak naprawdę osią całej prezentacji Daniela. Właśnie na przykładzie tego producenta samochodów uznawanych bez wątpienia za dość ekskluzywne postanowił on nam udowodnić, że będąc marketerem można ludzi nie tylko kusić ale dawać im konkretną a wręcz namacalną wartość.

Jednak aby było to możliwe trzeba umieć spojrzeć z perspektywy odbiorcy rozumiejąc prostą zależność, że kupuje on wtedy gdy ma konkretną potrzebę. Niestety z przekazem często trafia się do osób, które akurat nie są zainteresowane a jeszcze większego znaczenia nabiera to w przypadku towarów luksusowych a do takich bez wątpienia należy już zaliczyć samochody marki Aston Martin. W tym wypadku grupa docelowa jest znacznie węższa niż u wielu innych kierujących swoją ofertę do bardziej masowego odbiorcy. Co za tym idzie inna jest również charakterystyka docelowego klienta a więc najczęściej człowieka o określonej już pozycji i świadomego swoich potrzeb. Takie osoby umiejętnie dbają o swój wizerunek i odpowiednie auto takie jak choćby właśnie Aston Martin stanowi jego integralną część.

Nie możemy oczywiście zapominać o fakcie, że już samo posiadanie takiego auta pozwala czuć się jego właścicielowi naprawdę wyjątkowym. W tym momencie dopiero dochodzimy do sedna bowiem kluczowa w tym wszystkim jest właśnie ta cała otoczka towarzysząca posiadaniu samochodu marki jedynej w swoim rodzaju. W naturalny sposób przenosi się to również już na sam proces zakupowy i niejako opiekę jaką obejmowani są klienci firmy. Daniel Kędzierski dzieląc się swoimi wrażeniami z obcowania z Aston Martinem począwszy od samego tylko zainteresowania, które tak naprawdę przerodziło się w możliwość przetestowania auta przez weekend. W tym wszystkim niezwykle istotne były detale i takie pozorne niuanse jak na przykład konfigurator swojego wymarzonego Astona, w ramach którego można było dokonać realnej personalizacji pod swój gust wybierając choćby kolor z niezwykle bogatej palety kolorystycznej. Następnie wręcz zachęcano do pochwalenia się swoim wymarzonym samochodem w mediach społecznościowych tak aby znajomi mogli się dowiedzieć o naszym zainteresowaniu tak prestiżową marką. Już samo to budowało pewną otoczką wyjątkowości.

Jednak był to naprawdę tylko wstęp gdyż kluczowe okazało się uświadomienie swoistej przynależności do pewnej wyjątkowej grupy ludzi a mowa tu po prostu o innych posiadaczach Aston Martinów. O przynależności do tej niezwykłej społeczności Daniel Kędzierski miał okazję się przekonać za sprawą uczestnictwa w kolacji, podczas której otrzymał dodatkowo zaproszenie na weekend w spa wraz z małżonką. Taka wyjątkowa troska ze strony firmy miała przede wszystkim za zadanie podsycić poczucie wyjątkowości u potencjalnego tak naprawdę klienta, który w tym momencie zrozumie, że kupując samochód tej konkretnej marki zyskuje coś więcej niż tylko niezwykłe auto.

To tak naprawdę wstęp do zupełnie innego, wyjątkowego świata, do którego gdy już się wkroczy to powrót do normalnej rzeczywistości jest niezwykle trudny. To właśnie takie danie możliwości posmakowania tej niezwykłości było niesamowicie sprytnym zabiegiem z punktu widzenia marketingu. Gdy do tego doda się jeszcze aktywność ze strony prywatnego opiekuna wyznaczonego przez markę to mamy wzorowy przykład tego jak działać aby klient czuł się naprawdę dobrze.

Już na początku zostało wspomniane, że klient aby kupić potrzebuje konkretnej potrzeby jednak Aston Martin to jedna z tych marek potrafiących tą potrzebę w realny sposób wykreować, podsycić już na etapie kiełkowania myśli o tym aby kupić sobie samochód z górnej półki. Marek które można byłoby uznać z powodzeniem za elitarne jest przynajmniej kilka tak więc firma niejako musiała się jakoś wśród nich wyróżnić.

Kluczowe okazało się tu zrozumienie potrzeb swoich klientów a więc naprawdę wymagającej grupy docelowej oczekującej wartości dodanej od kupowanego samochodu. W tym przypadku właśnie taką wartość się otrzymuje mając poczucie bycia kimś wyjątkowym i mogąc liczyć na indywidualne podejście i personalny kontakt co pozwala mieć poczucie, że marce naprawdę na nas zależy a nie jesteśmy tylko jednym z wielu klientów. Na wszystkich punktach styku z firmą począwszy od pierwszego kontaktu cały scenariusz był precyzyjnie kontrolowany i tak naprawdę nic nie zostało zostawione przypadkowi.

W pewien sposób można byłoby to odnieść z pewnością do działań firmy Apple jako przykładu odnoszącego się już do produktu kierowanego mimo wszystko do bardziej masowego odbiorcy niż wspomniany Aston Martin. W przypadku tej marki z pewnością często pojawiają się głosy, że tak naprawdę przepłacamy kupując ich produkty. W ich wypadku jednak również kluczem jest ta dodatkowa wartość jaką na przestrzeni lat wykreowano dając posiadaczom swoich urządzeń również poczucie bycia kimś wyjątkowym. Można byłoby wręcz powiedzieć, że np. taki iPhone stał się w pewien sposób synonimem określonej pozycji i częścią stylu życia. Tutaj też zadziałał mechanizm podsycania potrzeby posiadania takiego produktu. To wszystko pokazuje jak niezwykle istotną rolę odgrywają marketerzy mający istotny wpływ na to czy marce uda się zaoferować swoim odbiorcom tą wartość dodaną, która może być kluczowym atutem przy działaniu w wymagającym otoczeniu konkurencyjnym.

Zobacz też inne prezentacje oraz podsumowanie I LOVE Marketing & Social Media

Podziel się tym wpisem...Share on FacebookShare on Google+Share on LinkedInEmail this to someone