Facebook to dla wielu nadal nic więcej niż tylko portal społecznościowy dający możliwość obserwowania co słychać u naszych znajomych a także umożliwiający samodzielne dzielenie się informacjami na temat swojego życia. Na porządku dziennym jest więc chwalenie się zdjęciami z wakacji czy zakupem nowego samochodu. To wszystko składa się tak naprawdę na budowę naszego swoistego wizerunku, który chcielibyśmy aby w oczach naszych znajomych prezentował się jak najlepiej. Nie da się ukryć, że taka chęć imponowania jest tak naprawdę częścią naszej natury i u jednych będzie się manifestować zdecydowania mocniej niż u innych. Jednak to nie kwestia zwykłych użytkowników i tego jak budują swój osobisty wizerunek była osią prezentacji jaką przedstawił nam Artur Jabłoński.
Postanowił on zaprezentować nam portal społecznościowy, który mogłoby się wydawać jest wszystkim tak doskonale znany od innej, komercyjnej strony. W przypadku wielu firm Facebook niestety ciągle traktowany jest niejako z przymrużeniem oka będąc postrzeganym jako platforma, której głównym celem jest dostarczanie rozrywki. Jednak już jego podstawowe dla wielu zastosowanie a więc wspomniane na wstępie dbanie o to jak postrzegają nas znajomi powinno tak naprawdę skłonić do refleksji. Warto bowiem byłoby sobie zadać pytanie czy nie dałoby się tego odnieść do budowaniu wizerunku również w przypadku firm? Skoro ten mechanizm jest dla nas tak oczywisty i wręcz naturalny gdy odnosimy go do siebie czy też ludzi, których znamy to czemu konkretne marki nie miałyby również budować sobie odpowiedniego wizerunku w oczach swoich odbiorców.
Jest to możliwe i dodatku aż na dwóch płaszczyznach, z których pierwsza jest tak naprawdę oczywista bowiem mówimy tu o docieraniu do klientów poprzez klasyczny fanpage. W tym wypadku budujemy przede wszystkim zasięg organiczny naszych treści po pierwsze starając się publikować content przyciągający uwagę. Jednocześnie dbamy o to aby grono naszych fanów rosło, zwiększając jednocześnie nasze możliwości dotarcia do jak największej grupy odbiorców. Jednak wcale nie musimy na tym poprzestawać gdyż mamy możliwość wykorzystania płatnej kampanii reklamowej. Jednak zarówno w przypadku działań nastawionych typowo na budowanie organicznego zasięgu jak i tych płatnych pozostaje jeden podstawowy problem a mianowicie różnorakie błędy popełniane przez firmy w świecie social media. Ich geneza może być różna i czasami może to być na przykład już samo nastawienie do mediów społecznościowych i obecność w nich wynikająca głównie z faktu, że konkurencja również tam jest.
Artur Jabłoński w swojej prezentacji zwrócił uwagę na kluczowe aspekty prowadzenia kampanii reklamowych na FB. Są to swoiste filary, które muszą być uwzględnione podczas przygotowywania kampanii jeśli chcemy aby była ona efektywna i mogła przynieść oczekiwane rezultaty. Na początek powinniśmy więc poznać naszych odbiorców co choć brzmi dość prozaicznie to w praktyce wcale nie okazuje się takie oczywiste jak mogłoby się wydawać. To właśnie to wydawanie bywa tu często kluczowe bowiem w przypadku wielu firm czymś zupełnie normalnym jest działanie na podstawie tego co komuś się wydaje. Dana marka może być w pełni przekonana, że wie kto jest jej odbiorcą jednak konfrontacja tych przekonań z danymi może się niekiedy okazać brutalnym zderzeniem z rzeczywistością.
Gdy już wiemy do kogo tak naprawdę powinniśmy dotrzeć warto zadbać o sam przekaz. Ludzie nie przepadają zbytnio za reklamami i mają podświadomą tendencję do ich ignorowania tym bardziej że wiele z nich powiela znane od lat schematy nie wyróżniając się zbytnio. Dlatego właśnie każdego dnia jesteśmy wręcz bombardowani przekazem reklamowym, którego jakość mówiąc wprost pozostawia sporo do życzenia. Tak naprawdę jednak jest to dla nas ogromna szansa bowiem będąc tego świadomym można odpowiednio przygotować swoją kreację reklamową. Przede wszystkim powinniśmy wykorzystać wcześniej zdobytą wiedzę na temat naszych konsumentów i stworzyć kreacje dedykowane pod nich.
Nie bójmy się przy tym sięgać po emoji, które wprawdzie mogą się niektórym wydawać nieco infantylne jednak tak naprawdę doskonale podkreślają emocje jakie chcemy wyrazić a już taki dodatkowy ładunek emocjonalny w przekazie jest czymś co dodatkowo do niego przyciąga. Nie ma również co ukrywać, że takie dodatkowe symbole w treści po prostu przyciągają uwagę i skłaniają użytkowników do zainteresowania się tym co mamy do przekazania. Skoro przy zwracaniu uwagi jesteśmy to nie możemy zapominać też o warstwie czysto graficznej, w przypadku której znaczenie mają nawet tak elementarne kwestie jak dobór tła. Powinno być one wyraziste tak aby dodatkowo podkreślać moc naszego przekazu a przy okazji również przyciągać wzrok.
W kolejnym kroku Artur Jabłoński przeszedł do poruszenia kwestii taktyki. Skoro bowiem mamy już przygotowane kreacje i wiemy do kogo powinny być one adresowe to pora na zastanowienie jak do tych osób dotrzeć. Patrząc na to od strony technicznej podstawą do podjęcia działań jest tu Facebook Pixel, który umożliwia zbieranie naprawdę wielu cennych danych mających szczególne znaczenie właśnie w kontekście prowadzenia kampanii reklamowych. Do tego dochodzą Custom Audiences a więc grupy niestandardowych odbiorców czy też Lookalike Audiences odnoszące się do podobnych odbiorców. Mamy więc spore możliwości docierania zarówno do osób zaliczających się już do grona naszych odbiorców jak i takich, które są określone przez algorytmy Facebooka jako podobne a więc dające nadzieję na to, że również zainteresują się tym co mamy do zaoferowania.
Na koniec prezentacji pozostała kwestia niezwykle istotna będąca tak naprawdę uniwersalną zasadą marketingu internetowego odnoszącą się nie tylko do kampanii na Facebooku. Mowa o ciągłych testach, w ramach których możemy sprawdzić naprawdę ogromną liczbę wariantów naszych kampanii i różnych ich elementów mogących mieć wpływ na ostateczny sukces. Nie da się ukryć, że na ostateczny efekt kampanii składa się wiele aspektów i czasami odpowiednia ingerencja raptem w jeden z nich potrafi przynieść zdumiewające efekty. Dotyczy to zarówno ustawień kierowania kampanii i testowania efektywności różnych grup docelowych jak też kreacji reklamowych mających wiele elementów mogących mieć wpływ na to jak są odbierane przez użytkowników i czy skłaniają ich do podjęcie pożądanej przez nas akcji.
Dlatego choć nie ma jednej recepty na skuteczną kampanię reklamową to Artur Jabłoński udowodnił, że są sposoby na to aby realnie zwiększyć szansę na powodzenie swoich działań.
Zobacz też inne prezentacje oraz podsumowanie I LOVE Marketing & Social Media
