Finansowy ninja”, czyli jak wydając na promocję 2069 zł, wygenerowałem 1,65 mln zł przychodu w 5 miesięcy

Finansowy ninja”, czyli jak wydając na promocję 2069 zł, wygenerowałem 1,65 mln zł przychodu w 5 miesięcy
Podziel się tym wpisem...Share on FacebookShare on Google+Share on LinkedInEmail this to someone

Michał to z pewnością postać, której nie trzeba jakoś bliżej przedstawiać. Od kilku już lat stara się edukować nas wszystkich na temat tego jak świadomie poruszać się w finansowym świecie. Radzi więc między innymi jak sobie sprawnie poradzić z zarządzaniem domowym budżetem i nie dać się przy tym nabierać na pozornie atrakcyjnie oferty przeróżnych instytucji finansowych. Tym razem jednak wpadł na I Love Marketing aby opowiedzieć nieco o tym jak z marketingowego punktu widzenia wyglądały kulisy pojawienia się na rynku jego książki i dlaczego jej wydanie okazało się aż takim sukcesem.

Zapewne wiele osób zdających sobie sprawę ze skali popularności Michała mogło w pierwszej chwili pomyśleć, że nie ma tu żadnej wiedzy tajemnej a sukces jego książki wynika właśnie z liczby fanów, którzy byli niemal gwarantem sukcesu. Jak się jednak okazało to wszystko nie jest takie proste i zasadniczo był to kolejny dowód na potwierdzenie tezy, że w świecie e-marketingu bardzo łatwo ulegać pozorom.

Cała prezentacja składała się dokładnie z 13 konkretnych wskazówek będących pewnymi filarami, na których Michał oparł swój projekt. Już na początku obalił jeden z mitów, które w branży wracają jak bumerang. Mowa o mailingu a konkretnie kwestii tego, że obecnych czasach to on już całkiem nie działa i nie ma sobie co nim głowy zawracać. Jak można się było przekonać na podstawie zaprezentowanych danych jednak ma się dobrze i naprawdę może przynosić wymierne efekty. Trzeba jednak pamiętać o umiejętnym budowaniu listy mailingowej bowiem to w znacznym stopniu od niej będzie zależeć powodzenie.

Kolejna kwestia mogłaby się wydawać tak oczywista, że nie warto nawet o niej wspominać jako o osobnym tipie. Mowa o posiadaniu naprawdę dobrego produktu o czym zdaje się nie każdy pamięta. Szczególnie gdy działamy w mocnym otoczeniu konkurencyjnym nasz produkt nie może odstawać od tego co do zaoferowania maja nasi konkurenci. Musi zapewniać wręcz pewną wartość dodaną, która wyróżni go na tle tego co sprzedają inni. Warto właśnie szczególnie podkreślać swoją odmienność i atuty jakie się posiada, o których kreowanie należy dbać ze szczególną starannością.

Było już nieco o relacjach i o konieczności ich budowania padło kilka słów także w czasie tej prezentacji. Oczywiście bazą do budowania takich relacji jest tak jak w przypadku Michała blog, na którym dzieli się on ze wszystkimi swoją wiedzą na temat świata finansowego. Jego doświadczenie to bez wątpienia taka wartość dodana dla wszystkich użytkowników, w których świadomości bardzo skutecznie pozycjonuje się on jako specjalista w swojej dziedzinie. Oczywiście prowadzenie bloga i rozwinięcie go do takiego poziomu wymaga naprawdę sporej ilości czasu i wysiłku. Jednak właśnie gromadzenie takiego audytorium w ramach takiej platformy komunikacyjnej jest jedną z cennych rad udzielonych w czasie prezentacji. Istotny jest tu fakt wykorzystania takiej platformy, nad którą mamy pełną kontrolę bowiem jeśli jej rozwój będzie wymagał większego wysiłku to z pewnością z czasem docenimy zalety wynikające z takiego rozwiązania.

W prezentacji Michała nie zabrakło również nawiązania do strategicznego podejścia do tematu i związanej z tym konieczności zadania sobie pewnych pytań. Musimy się bowiem zastanowić kto jest tak naprawdę naszym odbiorcą a więc do kogo realnie kierujemy nasz przekaz. Warto przy tym zwrócić uwagę na istnienie wspólnych wrogów łączących nas z naszą grupą docelową. Dopiero mając taką wiedzę można zastanawiać się nad tworzeniem odpowiedniej strategii komunikacji. W kompleksowej strategii nie może też zabraknąć miejsca na harmonogram, który stanie się tak naprawdę osią naszych działań marketingowych.

Do tego nie wolno nam zapominać, że w marketingu jest jak w piłce nożnej i trzeba grać do samego końca walcząc o wynik. W ogromie tych wszystkich rad nie powinniśmy jednak zapominać o tym aby przede wszystkim być sobą i nawet gdy podpatrujemy to co robi konkurencja to nie wolno nam decydować się na działania mogące podważyć naszą autentyczność. W dobie Internetu to właśnie ona jest jedną z wartości o jakie szczególnie trzeba dbać. W tym może nam pomóc choćby dzielenie się kulisami naszej pracy i przyznawanie się bez obaw do porażek, których właściwa analiza i wyciągnięcie wniosków może być nie tylko cenną lekcją ale również wartościowym materiałem dla naszych odbiorców.

Zobacz też inne prezentacje oraz podsumowanie I LOVE Marketing & Social Media

Podziel się tym wpisem...Share on FacebookShare on Google+Share on LinkedInEmail this to someone